Mały Programista: WOW! mama, brawo.... abawk sontasz... brawo... mama brawo....
Żona Programisty: ... (myśląc: zaraz Cie uduszę...)
Mały Programista: Mama! tam ocek! (pokazując paluchem, że klocek leży pod stołem...)
Żona Programisty: to może mi go podasz?
Mały Programista: nieeee... mama sonta... ja ajka...
Żona Programisty: no to oglądaj tą bajke, a Matce nie przeszkadzaj!
chyba muszę też w swoją apteczkę zainwestować bo uspokajaczy w niej brak... |
Brawo mama :P
OdpowiedzUsuńTaaa...Dlatego wczoraj wyrzuciłam połowe zabawek,mam o połowę mniej kilku dziennego sprzątania i segregowania sama,albo kilkugodzinnego uczenia kilka razy dziennie,że W.ma zbierać swoje zabawki...Jak mam więcej sił,to uczę i nauczyc nie potarfię,a jak mniej (czyli najczęściej) zbieram sama i pracuję nad garbem...
OdpowiedzUsuńp.s.Jak MP ładnie mówi!kiedyś wszystko tłumaczyłaś,a teraz nie ma takiej potrzeby zupełnie;)
ja juz pozbyłam się połowy:P ale spokojnie jestesmy na dobrej drodze zeby uzupełnić - świeta ida...:)
UsuńTak ciężka praca popłaca:):) bywa, ze jeszcze jeszcze gramy w kalambury ale coraz rzadziej
Ja mam zamiar po świetach schować 2 pudła zabawek i maskotki, mam dośc burdelu na podłodze. :P
Usuń