piątek, 28 czerwca 2013

Remont, remoncik, remonciontko...

Wybaczcie tą przerwę w pisaniu ale ostatnio wiele się dzieje... chyba nawet za wiele...
Żona bierze udział w otarciu Salonu kosmetyczno-fryzjerskiego (ale o tym za chwile)
Programista? Programista ma się dobrze jako dobry mąż i ojciec i pracownik... bierze czynny udział w zajęciach domowych... w sensie idzie do pracy od siaduje swoje 8 h, wraca robi obiad, zajmuje się dziećmi, kładzie je spać... On kładzie się spać i znów to samo... A ja? Żona - siedzi poza domem i walczy.

Mały Programista - O nim można by dużo mówić! oj tak! a jeszcze więcej On opowiada:))) dziubek małej gadule się nie zamyka... to nie jest to dziecko co przed rokiem... bywa że gada nie wyraźnie... ale mimo wszystko GADA GAD GADULIŃSKI...:))))

Gwiazda jak to gwiazda.... spada, podnosi się, przebiera, rozbiera, śpi i DUZO Je... czasem jeszcze kupę zrobi:) No i mamy majtuchy... dla tych co nie śledzą nas na FB to pewnie nowość:)))

No i teraz Ja - Żona, pracownik, remontowiec - murarz, kafelkarz, elektryk, stolarz... i dziś hydraulik! tak, tak remont który miał trwać 2 tyg max 3. Trwa teraz hmmmm... ? miesiąc? a nie 5 tyg. shit!

a w gruncie rzeczy musiałabym wam zaduzo marudzić więc sobie odpuszczę... i pokaże wam efekty jak już skończymy - a skończymy w sobotę! 




wtorek, 11 czerwca 2013

Terrorystka

Mała Programistka, okazuje się być dobra negocjatorka...

Jeżeli czegoś chce... to ciągnie mnie za nogę do kuchni (tak za nogę)... pokazuje na blat na którym zawsze jest coś dobrego...
Gdy wręczę jej ciasteczko... odpowiedź brzmi tiaaaa.. ale bywają chwile kiedy ciastek już zaduzo wchłonie (bo ona ich nie jada tylko wchłania) w tedy wygląda to tak:
ŻP: chcesz telefon..?
MałaP: nieeee... (słodkim głosem odpowiada, kręcąc przytym swoja głową:P)
ŻP: no to może chcesz coś innego...
MałaP: dać siacia
ŻP: no to może chcesz pić?
MałaP: nieeee... (słodkim ale bardziej stanowczym głosem odpowiada, kręcąc przytym swoja głową:P)
ŻP: No to może zupkę...
MałaP: NIE!!!
ŻP: no to nic innego nie dostaniesz...
MałaP: NIE!!!!!!!!AAAAAAAAAAAAAAAAAA i pad na podłodę...

po czym matka okracza leżące dziecko na podłodze i idzie sobie podłosić muzyczke.. bo przynajmniej na 20 min bedzie miała darciucha...

Twardym trza być jak żelki z biedronki?


***

Na czym jest problem nie posiadania pieluchy? na tym że dupa bardziej boli... przy upadku;)