sobota, 28 lipca 2012

Demolodka;) remont czas zacząć.

Remont był planowany nieco później, ale Mała Programistka postanowiła go przyśpieszyć:






Moje zdziwienie było ogromne gdy zobaczyłam zdemolowana tapete... Ale Mały Pogramista jeszcze bardziej mame dobił:
Mały Programista: mama dom Lila bam, niem spac... mama tata spac... (tlumaczenie: mama, nina zepsuła sciane i nie mam gdzie spac, z mama tata bede spac ) 
Moja radość nie zna granic z wiadomości, że synuś przeprowadza się do rodzicielskiego łoża...


piątek, 27 lipca 2012

Złota myśl Programisty

Programista walczy ze stroną od 3h
Programista: Gdzie jest picie?! (krzyk)
Żona programisty: Tu. Dla czego na mnie krzyczysz...
Programista: Nie krzycze, jestem wsciekły....
Żona Programisty: aha...

***

Żona Programisty: Londyn po prostu wymiata jeżeli chodzi o rozpoczęcie igrzysk
Programista: no, w polsce tez euro było fajne;P
Żona Programisty: ...


+ DOPISEK:

Żona Programisty (w 1h pracy Programisty): jezeli nie możesz sobie poradzić skomplikowanie napewno będzie to jakaś głupota...
Programista: ja do tego dojdę... to coś musi być zje*ane

Po 4 h:
 a okazalo sie ze brakowało 3 literek... (A nie mówiłam:))

poniedziałek, 23 lipca 2012

Głupota Żony Programisty czy inne piorytety?

Żona Programisty odbiera telefon:
Telefon: Witam, tu dziekanat Akademii Sztuk Pięknych. Chciałam poinformować Panią, że zwolniło się miejsce na wydział wzornictwa i czy jest Pani zainteresowana studiowaniem na naszej uczelni?
Żona Programisty: Witam, Bardzo dziękuję za informację ale niestety muszę podziękować. Nie będę wstrzymywać miejsca. Ale naprawdę dziękuję za informację. Dowiedzenia.


Gdy powiedziałam o swojej decyzji w domu to zatrzęsło się niebo i ziemia. ale taka moja decyzja i już i tak czuję się dumna, że tak daleko doszłam... przy zerowym przygotowaniu i pójściu z miejsca na egzemin.




Naprawa pralki:)

Jednak Pani Pralka z nami pozostanie na kolejne (może) kilka lat:) Programista staną na wysokości zadanie... i naprawił... nie dość że woda w niej już nie stoi i wiruje to jeszcze nie stuka;D a i podłoga się umyła pod/za pralką - full wypas:D dodajmy że Programiasta złamał swoją odwieczną zasadę naprawiania urządzeń -Przeczytał przed naprawianiem 2 str instrukcji obsługi pralki - zawsze robił to na samym końcu gdy już sobie nie radził:P...
cała praca trwała prawie pół dni - i wszyscy domownicy niestety byli skazani na sluchanie dialogu Programisty z Pralka:
- No weź mi tego nie rób... i zacznij działać... no słyszysz mnie? no żesz (cenzura), ileż można (cenzura)...

Programista: O! ile tu ciekawych rzeczy... ( po wyciągnięciu filtra)
Żona Programisty: o skrapetka Małej Programistki
Programista: teraz możemy powiedzieć że nasza pralka naprawdę pożera skrpetki...
Żona Programisty: o i moje wsuwki do włosów...
Programista: o i pieniążki:)

sobota, 21 lipca 2012

Dziubek się nie zamyka;)

Żona Programisty: zaraz mu łepek odstrzele (do Programisty, po tym jak Maly Programista udowadniał mamie ze potrafi zagadać ją na śmierć)
Mały Programista: Mama nie, nie bum!, mama nie!
Żona Programisty: dobrze kochanie, nie odstrzele Ci łepka:)(usłyszał mimo, że gdy potrzebuje zeby posprzatał zabawki, to nie usłyszy)
***

To jest niewiarygodne:) Programista po 8 miesiącach wreszcie naprawił kran... cała operacja trwała  niecałe 5 min. a tyle czekania:P
Ale teraz oczekuję kolejny raz na naprawę sławetnego gniazdka ...
No i nasza Pani Pralka odmówiła posluszeństwa... - złosliwość rzeczy martwych.

poniedziałek, 16 lipca 2012

Ogłoszenie

Oddam w dobre ręce - przeziębienie. Dobrze wychodowane. Spędzi z toba czas, i nie bedziesz czuć się samotna bo zawsze kolo ciebie będa chusteczki:) kto chętny:>?

***

Tak, tak... doapdła mnie choroba... katar leci masakrycznie... gardło boli... i ogólne rozbicie...

Opatuliłam się w pościel i obserwowałąm jak bawią się mali programiści. Mały Programista, chciał mamie pomóc i przynosił jej chusteczki na przemian z papierem toaletowym, chciał przynieść wody, niestety skonczyło się to potopem w kuchni... ale i tak bylam dumna że tak dba o Mamusie;)

Programistka natomiast bawi się na podłodze wydając dźwięki radości w takim natężeniu że ciężko wytrzymać, nawet już Mały Programista miał dość i postanowił uciszyć ją żółwiem który śpiewa...

Mały Programista: Lila cicha... (Włańczając zabawkę)
Mała Programistka: PIIIIAAAAUUUU PIIIIIAAAAAA PIAAAAAA...
Mały Programista: zaś Lila cicha!!!! Mama LILA (i pokazuje zeby ją wynieść z pokoju... )
Żona Programisty: Kochanie ale ja nie moge jej wynieść bo bedzie płakusiać...
Mały Programista: AHA, Lila ciiiiiiiii.... (i pogłaskał ją po główce)

Czy on nie jest kochany? Nie wiem w kogo on się wdał, ale jest moim ideałem syna:)

piątek, 13 lipca 2012

Zaległosci - Mała Programistka ma chłopaka;)


W zeszły weekend miałam okazję spotkać się w realu a moją forumowo/blogową koleżanką >>TU<< Pojechałam do Jej pięknego miasta. D. udostępniła mi nocleg... a przy tym oczarowała mnie pieknem miasta Wrocław. Już pokochałam to miasto:) A przy tym poznałam ją i jej wspaniałą rodzinkę J. i Sz. i jej męża B.



W niedzielę Rodzinka D. przyjechała do nas bo wracali akurat od rodzinki i mieli podrodze:) więc teraz rodzinki Programistów miała okazję poznać Rodzinkę która tak wspaniale mnie ugościła;)

Niestety Sz. nie miał okazji poznania Małego Programisty - bo ten wakacjował się u Mamy Programisty. Ale mam nadzieję że szybko to niedopatrzenie nadrobimy:)
Jednak zaiskrzyło coś między Małą Programistka i J. ;) J. okazało się, że lubie starsze i wieksze kobietki:) a oto i relacja z ich spotkania:








A tu Nina i J. postanowili dopingować Sz. by auta szybciej naprawiły drogę:


a teraz najlepsze:) Panowie postanowili nam pomoc i przekopiowywali bajki dla naszych pociech i ich spotkanie wygladało tak:





niedziela, 1 lipca 2012

Genialne pomysły Teściowej Programisty... i randka rodziców

Płomienny pomarańcz został przygaszony szmponetką "cappucino" wiec rodzine mogli jednak wyjsc na randkę;)
Kręglielnia była dla nas w całości mimo sobotniego wieczoru kręgielnia była pusta;) my i znajomi udawadnialiśmy, że metody "Flinstonów" są skuteczne dla mnie rzut kula na Bam Bama (okrzyk przy rzucie Bam, Bam!)  prawie za każdym razem skutkował o zbite wszystkie kręgle...
Programista wybrał metode na Freda (wykonywał tupot tup, tup,tup,tup) poźniej jednak stwierdził że chce do zadania podejść naukowo i rzucać kula tak jak się powinno... średnio mu to wychodziło... :)
Później pizza... i spacer osiedlową alejka;) a co bylo w domu nie trzeba mówic:):):):):)



***

Kolejny genialny pomysł Teściowej Programisty:
Miejsce akcji: przed TV.
Teściowa Programisty: Zobacz W. jakie ładne szczeniaczki. Podobają Ci się?
Mały Programista: tiak!
Teściowa Programisty: A chciał byś takiego szczeniaczka?
Mały Programista: hmmm... Baba nie miauuu...
Teściowa Programisty: co byś chciał?
Mały Programista: Miauuu... nie auł, auł...
Teściowa Programisty: Nie chcesz pieska?
Mały Programista: tiak!
Teściowa Programisty: aaaa Kotka chcesz?!
Mały Programista: TAK!!!
Teściowa Programisty: To Babcia ci kupi Kotka...
Żona Programisty: jeszcze słowem się odezwij ... sama sobie kup a my cię będziemy odwiedzać! Jeszcze mi kota trzeba do wariatkowa mojego...