niedziela, 24 maja 2015

Afazja rozwoju mowy

AFAZJA DZIECIĘCA , zgodnie z podejściem neuropsychologicznym , występuje wtedy, gdy we wczesnym dzieciństwie nastąpiło przerwanie lub zahamowanie rozwoju mowy, lub gdy mowa nie rozwija się mimo , iż dziecko nie ma niedowładów czy porażeń w obrębie aparatu wykonawczego , słyszy dźwięki , dobrze rozwija się umysłowo, nie jest zaburzone emocjonalnie i wychowuje się w korzystnych warunkach środowiskowych.


AFAZJA DZIECIĘCA ROZWOJOWA – wynika z patologii mózgowej, często trudnej do zdiagnozowania, przyczyna zaistniała przed początkiem rozwoju mowy, przyczyna pre- peri- lub postnatalna,


CO JEST NAJBARDZIEJ CHARAKTERYSTYCZNE DLA TYCH DZIECI?
  • Ich trudności w porozumiewaniu się słowami, zdaniami, nie wynikają z ogólnie słabszych możliwości intelektualnych , ale są wybiórcze, dotyczą głównie możliwości uczenia się języka ( ojczystego ) . Niestety , ponieważ mowa i język są podstawą uczenia się , dzieci te mają poważne trudności szkolne.
  • Zaburzenia w komunikacji werbalnej nie wynikają z głębokich zaburzeń emocjonalnych , choć dzieci afatyczne są często emocjonalnie labilne, wrażliwe itp.
  • Problemy w mowie są rozlegle. Nie chodzi tu o to, że dziecko nie wymawia lub brzydko wymawia trudniejsze głoski. Takie dziecko bardzo “przekręca wyrazy”, słabo buduje zdania, nie umie opowiadać, bo brakuje mu słów lub z wielkim trudem przypomina sobie słowa , myli ich znaczenie, itp.
 * Mowa rozwija się z opóźnieniem, dzieci te zaczynają mówić później .
 * Często nie tylko słabiej mówią, ale też słabiej rozumieją, co się do nich mówi, mimo, iż słyszą. (to akurat nie dotyczy Małej Programistki)

 To tylko w dużym zarysie przeprowadzona charakterystyka. Wyżej podane definicje wskazują na istotę problemu. Ich wielość wynika z tego , że wokół tego zagadnienia istnieją różne kontrowersje, ale praktyczny problem pozostaje i dzieci te wymagają kompleksowej pomocy.

Pierwszymi niepokojącymi objawami, które mogą świadczyć o alalii są:- brak pierwszych słów do 18 miesiąca życia,- brak łączenia dwóch wyrazów w 2 roku życia,- brak zdań do 2,6 roku życia,- nieprawidłowa artykulacja wielu głosek,- trudności z zapamiętywaniem i przypominaniem nazw,- mały zasób słownictwa,


Terapia dziecka polega na stymulacji rozwoju mowy, likwidacji towarzyszących zaburzeń mowy. Terapia ta musi być kompleksowa z udziałem innych specjalistów, przedszkola, szkoły oraz rodziców. W trakcie procesu terapeutycznego zmierza się do takiego stymulowania mowy, by jak najszybciej umożliwić dziecku porozumiewanie się i by mogło prawidłowo rozwijać się pod względem intelektualnym. 



Przebieg postepowania terapeutycznego opiera się na: 
1. Wstępnym zakwalifikowaniu zaburzenia. Podczas aktywności spontanicznych dziecka w czasie badań należy zaobserwować sposoby i możliwości porozumiewania się zarówno niejęzykowego, jak i językowego. Należy określić poziom umiejętności budowania wypowiedzi słownej i jej percepcji.
2. Określić przyczynę zaburzeń poprzez: zaobserwowane zniekształcenia językowe, wywiad (rozwój dziecka, przebieg ciąży, porodu, zdrowia matki, zachowania matki w czasie ciąży), informacje z książeczki zdrowia dziecka, opinie przedszkola, szkoły, wyniki badań specjalistycznych. 
3. Zestawienie symptomów – dokładny opis zniekształceń językowych dziecka (zniekształcenia substancji fonicznej, osobliwości językowe, fleksja, składnia morfologia itp.).
4. Diagnoza logopedyczna na podstawie przyczyn i symptomów – ekspresja i percepcja mowy. 
5. Terapia logopedyczna:
- powinna rozpocząć się ja najwcześniej;
- powinna odbywać się przy udziale i współpracy rodziny, przedszkola, szkoły, innych terapeutów;
- kształtowanie składnika mowy tj. języka i rozumienia wypowiedzi otoczenia, przez przemawianie do dziecka;
- kształtowanie składnika mowy tj.: mówienia przez prowadzenie ćwiczeń usprawniających narządy mowne (ćwiczenia oddechowe, fonacyjne i artykulacyjne), rytmicznych i logorytmicznych;
- dialog w celu wypracowania możliwie najlepszych efektów wszystkich składowych wypowiedzi: treści, formy językowej i substancji fonicznej w obu płaszczyznach. 


Wielokierunkowa terapia obejmuje:
1. Stymulowanie rozwoju mowy. Powinno ono przebiegać zgodnie z naturalnymi okresami kształtowania się mowy dziecka, czyli w trakcie dialogu, który powinien być podstawą do ćwiczeń. Ćwiczenia powinny być przeprowadzane w formie zabawowej lub zadaniowej, w sytuacjach życia codziennego. Należy odczytywać intencje dziecka, a w myśl "mowy macierzystej" podpowiadać słowa lub zwroty. Używać słownictwa i konstrukcji gramatycznych na miarę możliwości dziecka. Rozumienie mowy zaczynamy od naśladowania gestów, ruchów narządów artykulacyjnych, usłyszanych dźwięków
2. Wskazane jest stosowanie ćwiczeń ogólnorozwojowych w celu wyrównania, korygowania, kompensowania i dynamizowania wszelkich dysharmonii rozwojowych w zakresie:
- koncentracji uwagi;
- pamięci ruchowej, wzrokowej i słuchowej;
- sprawności motorycznej (dużej, małej oraz oralnej);
- percepcji wzrokowej, słuchowej oraz koordynacji wzrokowo-słuchowo-ruchowej;
- myślenia przyczynowo-skutkowego, symbolicznego.
3. Wspomaganie rozwoju emocjonalno-społecznego. Zaspokajanie podstawowych potrzeb, począwszy od potrzeby porozumiewania się i aktywności poznawczej, przez potrzebę bezpieczeństwa, kontaktu emocjonalnego, akceptacji, uznania, osiągnięcia sukcesu. Ważne jest nawiązanie kontaktu z dzieckiem podczas terapii, motywowanie do kontaktów interpersonalnych.
4. Współpracę z rodziną i najbliższym otoczeniem.




poniedziałek, 18 maja 2015

Przedszkole integracyjne

Zapisując do przedszkola Małego Programistę byłam przeciwna zapisaniu go tego typu przedszkola. poddałam się opinii innych (nie ukrywam tego). mój błąd.
jako młoda matka nie znająca realiów usłyszałam, że to błąd wysyłać dziecko właśnie do takiego przedszkola: "a bo zacznie ci przynosić jakieś dziwne zachowania", "nie jest dobrze, żeby dziecko z problemem było dziedziećmi które też mają problemy" "nie będzie się dobrze rozwijać"... i tak słuchałam tych dobrych rad...
Aż rok temu Pani dyrektor przedszkola do którego chodził mały programista zaproponowała, że skoro ma jeszcze możliwość chodzić do przedszkola rok to żeby go przenieść właśnie do takiej placówki. Bo lepsza, bo więcej zajęć ze specjalistami, bo lepiej przystosowane... i zapaliła się lampka... czy to dobra decyzja?
Ale zaryzykowałam zależało mi na większej ilości godzin z logopedą. w miedzy czasie przyszedł czas na Małą Programistkę by zapisać ja do przedszkola... zdrowa dobrze rozwijająca się dziewczynka... ale przecież nie będę przepisywać Małego do przedszkola a Małej zapisywać do innego... no nic oboje idą do przedszkola integracyjnego...

I powtórka z rozrywki... Mała programistka nie mówi... znów załatwianie... powolne zaczęcie szukania przyczyny...
Od czego by tu zacząć...?  SŁUCH! tak to na pewno to samo co u Małego Programisty... w styczniu wykonaliśmy badanie słuchu... Shit! jest OK!... zamiast się cieszyć że wszystko wyszło dobrze... poczułam się strasznie zawiedziona... i nie pewnie... więc co to może być...?
Psycholog - dziecko rozwija się prawidłowo, nadwyraz inteligentna, ale z charakterem i uparta...

Ale dalej nie jest to diagnoza. o co się zaczepić? czego szukać? Błądziliśmy, nie chciałam stać w miejscu, bałam się tego że będzie jak z Małym Programistą, że znajdziemy problem za późno... że zmarnujemy tyle czasu....

Początek kwietnia. Psycholog wzywa nas do siebie w sprawie Małej Programistki. Psycholog, logopeda, wychowawczynie bardzo bacznie obserwowały Małą Programistkę. Obserwowały i wyciągały wnioski - powstała wstępna diagnoza... jakiś kierunek. czułam strach ale byłam szczęśliwa... że ktoś wie w jakim kierunku nas poprowadzić, że cała kadra nam pomaga, że chcą nam pomoc! Wspierają, doradzają, i kierują do odpowiednich ludzi.

Więc jeżeli ktoś nasłuchał się takich głupot jak ja. To niech nie słucha. Bo jeżeli ma możliwość wybrania takiej placówki niech skorzysta... nam wydawało się, że Mała Programista nie odbiega niczym od innych dzieci przy zapisywaniu jej do przedszkola. Teraz wiem, że wybór tego przedszkola był dobrym wyborem.
 

czwartek, 4 grudnia 2014

The Sims

Programista: Pograł bym w Simsy
Żona Programisty: to sobie włącz...
P: Ale to będę musiał ich pilnować, żeby sexili się, chodzili do pracy, i w ogóle... za duży zjadacz czasu.
ŻP: to prościej ci włączyć POU ta telefonie.
...


środa, 3 grudnia 2014

Jestem wyrodną matka.

Są różne rodzaje miłości... taka bezwarunkowa którą dostaje każdy rodzić gdy na świat przychodni jego dziecko... Ja taką miłość dostała 2 razy - i dzieci są najważnieszę dla mnie - dla nich skoczyłabym w ogień... ale... no właśnie... i tu okazuję się wyrodną matka. Bo potrafię sobie wyobrazić jak by wyglądało moje życie bez Małych Programistów. Bez ich kłótni... zabawek... krzyków i ale i bez ich uśmiechów, ciągłych pytań, ich pomocy. POTRAFIĘ!
Czy jestem złą matką? czy to znaczy, że nie kocham ich wystarczająco?

 Jest miłość bez której nie da się żyć...  Ja o taką miłość walczyłam - nie była to (chyba) dla nikogo łatwa walka. I dla mnie i dla niego i .... ale udało się i też uważam to za miłość bezwarunkową... bo bez tego człowieka nie potrafię sobie wyobrazić życia... próbowałam... i skończyło się nie tak jak ja chciałam i jak on chciał... ale udało się życie toczy się dalej On u mego boku, (chyba) szczęśliwy, (chyba) kochający - mam nadzieję, że jeszcze bardziej. Ta próba umocniła mnie w przekonaniu, że są osoby bez których nie da się żyć, bez których życie traci sens. "jak się kogoś kocha, to pozwala mu się odejść" - ja kocham ale nie pozwoliłam... czy to znaczy, że moja miłość nie jest wystarczająca? Czy to, że okazałam się egoistyczną suką... źle o mnie świadczy?




Kocham dzieci staram się być dobrą matką, ale tak jak napisałam wyżej potrafiłabym spędzić bez nich czas... Na pewno było by ciężko, ale czy to znaczy, że jestem zła? Moje przemyślenie na ten temat jest takie... Miłość jaką ją obdarowuje... jest mądrą miłością... i odpowiednią ją "dawkuje" wszystkim członkom rodziny... bo kiedyś to ja będę żyć z Programistą a dzieci będą żyć swoim życiem... a ja nie chce stworzyć dzieci, które nie będą potrafiły żyć bez spódnicy mamusi. Ja muszę nie pozwolić w tej chwili by to co czuję nie uleciało, On też musi... Gramy w jednej drużynie? Mam nadzieję, że tak, i to będzie dłuuuugi mecz życia.


Ten tekst czekał na odpowiedni moment wydania - dziś są dwie okazję - pewna rozmowa i 3 grudnia

Oby ten rok Programisto był lepszym.






    

niedziela, 19 października 2014

Kiedy ma się dość, można zawsze prosić o pomoc.

Już 3 miesiące, miesiące które zmieniły w moim życiu wszystko, ale zacznę od początku.

Zawsze wydawało mi się, że jest to coś co mnie nigdy nie spotka, jednak spotkało... zawsze to miejsce było dla mnie tylko opowieściami z filmów...
Gdy tam trafiłam byłam na granicy, na granicy swojej drogi. chciałam być, ale nie mogłam, nie miałam siły, chęci. W sercu ogromny żal, dlaczego? Wydawało mi się, że jestem silna, że będę potrafić poradzić sobie ze wszystkim. Nie potrafiłam, chciałam ale nie mogła. Łzy, krzyk - to czułam, tym w tej chwili żyłam - a może już byłam na granicy śmierci? Chciałam chyba właśnie tego. Potrzebowałam pomocy - pomocy specjalisty, ale najpierw ktoś musiał mnie pokierować. Pomoc przyszła. Mama, która zawsze stoi gdzieś z boku i czuwa. Zadzwoniła i umówiła. Programista wsiadł 2 dni później do auta razem zemną. Pewnie sama bym nie pojechała. Diagnoza - szpital na CITO! Psychiatryk, o nie!! Wróciłam do domu, spakowałam rzeczy i wyjechałam żegnając się z dziećmi.
Gdy dotarłam przeraziło mnie to co spotkałam poczułam się jeszcze gorzej, teraz doszedł strach. Ludzie, ludzie którzy, żyli swoim światem, ale nie wyglądało to tak jak w filmach, ale mimo wszystko czułam, tą "magię". Na dzień dobry garść leków, łóżko. Programista był cały czas, a ja leżałam i nie miałam ochoty dalej walczyć. cały czas chodziło po głowie jedno i to samo. Zostałam SAMA.

Teraz po 3 miesiącach mogę, podziękować wszystkim, którzy przymnie w tedy byli i mną kierowali i pewnej osobie która wisiała ze mną na telefonie przez długie godziny.

Dziękuję.

Depresja, może trafić we wszystkich. Teraz to wiem. Teraz rozumiem, że to choroba. Choroba z którą można sobie poradzić.