piątek, 17 sierpnia 2012

Fotorelacja z końca świata

Urlop skończył się już w zeszłym tyg. ale dopiero teraz odnalazłam kabel do aparatu wiec spóźniona fotorelacja.

Podsumowując koniec świata dalej jest końcem swiata na 6 dni - przejechało 6 samochodów;)

Namiot dla Małego Programisty jednak wykorzystał ktoś inny:P
 "Tatuś smaruj dokładnie"

"i kto tu jest prezesem?"
 mmmm... opalanie i zjadanie sznureczka

Chłopaki nie płaczą;)
 AM!
 Trawka? ale wypas;)



 kompiel na świerzym powietrzu?! mmmmm...

"...i co mi robisz zdięcie zadka;)"

" Całuję twoją dłoń Madam...
 Telefon musi byc;)

 Skoro wieś to traktor musi być
 Dogoterapia:)

 Usmiech:)
 Modelka;)

 Wariacje



 "a ze mną nie chcą się bawić:("



Powród:
wracaliśmy w nocy z soboty na niedziele... szystko bylo by ok gdyby Żona Programisty nie stwierdziła że jest mądrzejsza od GPS'a i skróciła droge o 10 km a wydłużyła o godzinę drogi...

Ale dojechaliśmy cało i zdrowo* i wświetnych humorach.

* zdrowo by było gdyby Żona Programisty nie zdarła gardła śpiewając całą drogę przeboje: kultu, Rammstaina, Jacka Kaczmarskiego, Piżdamy Porno, Nirvany.


W radiu leciał akurat ten kawałek:
Programista: poszedł bym sobie teraz na ich koncert...
Żona Programisty: no to chyba masz problem:D

Ok. godz. 02.00 po 15 min stania na czerwonym świetle / dzieci na tylnym fotelu spały/ a rodzice zaczeli pogować siedząc w swoich fotelech i słuchając muzyki.
Programista: prawie jak na koncercie
Żona Programisty: no to mamy Woodstock w Oplu:P

 

1 komentarz: