piątek, 21 września 2012

Niania.

Po ostatnim poście Żona Programisty... pełna desperacji (świadomość tego że mama Programisty miała by być czestym gościem nie była dla mnie dobrą wiadomością) - już nie wystawiła ogłoszenia że poszukuję niani. tylko zaczęła obdzwaniać na ogłoszenia Pań które oferują się jako Niania.
  • Pierwszy telefon nie odpowiadał. "Proszę zostaw wiadomość po usłyszeniu sygnału" - o nie nie będę gadać z automatem.
  • Drugi. Przykro mi nie możesz pozostawić wiadomości ponieważ skrzynka jest zapełniona... - och jak mi przykro.
  • Trzecia - odbiera młoda dziewczyna głos ma sympatyczny i bardzo kulturalna. umówiłam się z nią na spotkanie tego samego dnia. 
dziewczyna przyszła na umowione spotkanie, pierwszej pomocy nie znałą ale powiedziała że się zapozna (plus dla niej za to ze chce się dokształcić i potrafi się przyznać do tego czego nie wie).
Doświadczenie:
- standardowa śpiewka: zajmowałam się dziećmi w rodzinie i sąsiadów (moja pierwsza myśl: aha, standart, jeżeli nie ma się doświadczenia)
Żona Programisty: a w jakim wieku te dzieci były?
Niania: no... hymmm... w różnym od maluszków do 7 latków... ale bardziej z maluszkami...(patrząc na nasza Małą Programistkę)
Żona Programisty: mhm (no pewnie a co masz innego dziewczyno powiedzieć?)
Niania: mam brata 3 latka. więc wiem jak się zajmować dzieciaczkami. no ale chyba referencje mojej mamy chyba panią nie usatysfakcjonują...
Żona Programisty: o! masz brata... to super... i jeszcze w takim fajnym wieku ( wstyt mi się zrobiło że oceniłam dziewczynę tak surowo...)

rozmowa trwała 15 min. ale była bardzo owocna i dziewczyna miała już pojawić się następnego dnia.


Programista postanowił się dowiedzieć jak nowa Pani się sprawdza.

Programista: W. i jak Ci się podoba nowa Pani?
Mały Programista: Tata... Nieeee Ani, ocia ( nie Pani, ciocia)
Programista: A co robiłeś z ciocią?
Mały Programista: Tata ciiiii... baja. (Tato bądź cicho, oglądam bajkę)
Programista: ...





5 komentarzy: