czy wiecie, że Żona Programisty rozciągnęła dobę do maxi`mum... cała organizacja życia jest dopracowana co do minuty.
w 24h musi się udać wykonać:
- iść do pracy na 12h (w nocy)
- spędzić czas z dziećmi na ile to możliwe,
- chodzić do szkoły,
- zajmuje się diagnozowaniem i leczeniem Małego Programisty,
- zająć się otwarciem salonu,
- czytając CV,
- planowaniem wnętrza,
- spędzając czas z Programista
- wychodząc z psem na spacer...
- sen?? (a co to jest??? po co komuś marnować życie na sen?)
Szaleństwo bo inaczej nie da się tego nazwać... ale wiecie co? Programista znów stanął na wysokości zadania... wróciłam po nocce... wykończona... dzieci w domu... Programista przywitał buziakiem ja uściskałam potworki... Programista zabrał maluchy... a ja poszłam się położyć na chwilę... okazało się że chwila przerodziła się w kilka godzin... i wiecie co na mnie czekało?
tak, tak Programista lepił w tym czasie pierogi z mięsem.... uwaga ... BARSZCZ, nie był z torebki:P
ooooo :)))
OdpowiedzUsuńwow!
Mój Mate też często coś ugotuje jak śpię, czy nie śpię, ale pierogi :O no no :))))
Będą jakieś zniżki dla stałych czytelniczek bloga? hiehiehie ;))
Heeeeeej a jak zona czeka na męża z obiadem to łaski nikt jej nie robi i nie spiewa peanów na jej cześc!
OdpowiedzUsuńHarujesz jako i Programista więc tak samo nalezy Ci sie pomoc!
Nie podoba mnie się ten post,o :P
Jak facet cos w domu zrobi to o ja cię, a przecież to powinno być normalne :/
O nie, nie... tu muszę stanąć w obronie mojego Programisty, bo to że nie piszę o tym że mi pomaga w domu - to nie znaczy że nie pomaga;)
UsuńTyle że ja jeszcze nigdy nie lepiłam pierogów!!! a on za to tak:)
Aaaa to ok :)
UsuńJa pierogów też nie lepiłam. :)
Poza tym ten mój komentarz to tak humorystycznie napisałam, żeby nie było :P
To jestem pod wrażeniem że Programista lepił pierogi i nie poszedł na łatwiznę, smażąc schabowego :))
wow jestem pod wrażniem!
OdpowiedzUsuń