STRATY:
- Nasze śląskie ZOO okazało się mało prorodzinne - 15 zł za osobę dorosła i 8 zł za dziecko powyżej 3 roku życia... Na szczęście Młody programista nawet jak by na palcach stał to nie przypomina 3 latka więc nie wyprowadzaliśmy Pani kasjerki z błędu. Więc strata wyniosła 30 zł. Mimo wydania takiej kwoty największa atrakcją dla Młodego był plac zabaw i dinozaury i koleżanka która tam poznał.
Żona Programisty: Zobacz On jest lepszy od Ciebie... Już wyrwał jakąś dziewczynkę... i chodzą za rączkę.
Mąż Programista: ...
- Mały Programista zabrał ze sobą rower. Dbając o swój i Programisty kręgosłup, zaimprowizowaliśmy kijek do prowadzenia rowerku - Wszystko było by fajnie gdyby Mały programista chciał współpracować i kręcić nóżkami. - tak więc kij od miotły został złamany.
- ochydne lody, gofry... BEEEEE... strata pieniędzy i obciążanie żołądka na maxa. (ale dziecku się nie odmawia, i swojemu łakomstwu...)
- Straciłam zaufanie do swojej kondycji - Ja pchałam rowerek a Mąż Programista lansował się wózeczkiem:).*
- Nie lubię już swoich butów.
- Straciłam całą energię życiową - a to było tylko 5h "spaceru".
Zyski:
- dorobiliśmy się kilku fotek - nawet prawie udała się rodzinna:
- Wspaniałe zakwasy które długo nie dadzą mi zapomnieć o tym wypadzie.
- ALE NAJWAŻNIEJSZE!!! O 20.30 dzieci padły spać - i dla tego wszystkie straty poszły w niepamięć.
*Ale i tak uważam że najgorszym zakupem było kupienie roweru Małemu Programiście.
PS. Zapomniałam napisać o tym co mnie zadziwiło, spacerujemy po ZOO dochodzimy do wybiegu Lwów a tam zamiast lwa widzę Peugeot'a 206 zamkniętego w klatce a kolo niej leża lewki:D
o ja właśnie się wybieram do tego samego zoo w następnym tygodniu :)
OdpowiedzUsuńAleż słodkie te Twoje brzdące...
OdpowiedzUsuńA jaki problem z rowerkiem?
Pewnie taki, że trza go pchać, a Dziecko Programisty Starsze nie raczyło używać nóg jako napędu :D
OdpowiedzUsuńJa tam nawet to zoo lubię, być może dlatego, że rzadko bywam. A inna rzecz,że na Śląsku wszędzie drogo. Gdzie byś nie zajrzała - polityka zdecydowanie ANTYrodzinna.
Jeszcze się nauczy :) A na razie trzeba się zaopatrzyć w więcej kijów od miotły :P
OdpowiedzUsuńKij juz mamy a babcia bedzie zamiatac na kolanach:P
Usuń