Żona Programisty postanowiła iść do kibelka w momencie gdy Mała Programistka została w pokoju na podłodze. Młoda w tym czasie próbowała stawać przy łóżku.
Nagle trzask! jak by się świat kończył.
wyskakuję z "toiletu" z pędkością swiatłą.
SAJGON!!! (nie będę cytować słów które przeszły mi przez głowę - cenzura musi być)
suszarka do prania na podłodze! telewizor na podłodze, gablota soi oparta na drugiej ścianie...
Oczy wyszły mi na wierzch.
w całym tym bałaganie poszukuję małej programistki... ! Nie płacze...
Patrzy na mnie swoimi pięknymi niebieskimi oczkami... uśmiech ma wielki! i bawi sie - paluszkiem kręci kółeczko od suszarki! I pieknie zaczeła "gadać" bababapapapapabababa... UF nic jej nie jest...!!!
dochodzi do mnie: TELEWIZOR!!! Programista mnie zabije!!! podnosze... kładę na komodzie (pięcioszufladowej) przekładam kable... w myślach: kochany telewizorku działaj!!! no działaj!!!! no już teraz zaraz działaj!!! Nie działa... załamanie podnoszę suszarkę. zabieram rozpierduchę do łóżeczka. siadam na kanapie na przeciw telewizora... zaczynam pisać sms'a do Programisty: Kochanie, stał się wypadek... mała zrzuciła telewizor. niedziałą... już mam nacisnąć WYŚLIJ. ale ostatnie spojżenie na TV. Kabel!? podchodzę do telewizora. w głowie " Każde urządzenie elektryczne podłączone do prądu działa lepiej!"
JEST!!!!! DZIAŁA!!!! chwytam za telefon: Młoda zrzuciła telewizor, ale działa. Na odpowiedz nie trzeba było czekać dłogo.dzwoni telefon a na wyświetlaczu pojawia się Programista.
***
Wieżę... Ale zwyczajnie w świecie brak mi wyobraźni XD Jak dziecko może zrzucić telewizor? :D (Szczęśćie, że nic się nie stało)
OdpowiedzUsuńVeomax, czy ktos zrzucil wieze? Zona o tym nie pisala. Poeta, bloger, programista a slownik ortograficzny by sie przydal, co?
OdpowiedzUsuńPrawda :) Na pewno by nie zaszkodził :)
UsuńO jak niemiło.
OdpowiedzUsuńŻono P., tak tak, kabelki podpięte do sprzętu potrafią czynić cuda :D
Dlatego nasz telewizor od dawna wisi przymocowany do ścianiy;)tak tak,dziecko potrafi;D
OdpowiedzUsuńOj, to poczekaj, aż podrośnie. Moja mama miała z nami urwanie głowy - szafy spadały, wazony się tłukły (chociaż stały na najwyższej półce), radia się same rozkręcały i źle skręcały... Kiedyś nawet odkryliśmy, gdzie mama trzyma wszystkie słodycze i szlifierką 'dorobiliśmy' jakiś stary klucz, żeby pasował do zamka :D:D
OdpowiedzUsuńAle u ciebie sie nie liczy was bylo za duzo:P:P
Usuń