sobota, 20 października 2012

dziś nię bedzie śmiesznie...

Dołek. Chyba tak mogę nazwać obecny stan mojego umysłu... Przesunięcie zabiegu mnie dobiło...spowodował że coś we mnie pękło...
Mały Programista jest tak wspaniałym dzieckiem... grzeczny, przytulaśny, radosny... a ja nie potrafię mu pomóc! To już nawet nie chodzi o to że on nie mówi w naszym języku... stara się! ale nie może... wada słuchu się pogłębia / badania słuchu wychodzi coraz gorzej/... i jest to coraz bardziej zauważalne... dziś będąc poza domem rozmawiając z Programista - Mały Programista chciał że mną porozmawiać przez telefon. Nie zrozumiałam Nic(!) co do mnie mówił... a przecież to co chciał mi przekazać... umiał powiedzieć... coraz częściej nie wiem co on ode mnie chce... łamię zasadę / ćwiczenie i proszę żeby mi pokazał co chce... bo jego słowa się zmieniają... i to na gorsze...
Jeszcze rozmowa z wychowawczynią która potwierdziła moje obserwację. Mały Programista nie chce się bawić z dziećmi... woli sam się bawić, zawsze jest na uboczu gdy dzieci mają czas dla siebie... a dzieci też nie bardzo chcą się z nim bawić... bo go nie rozumieją... widzę to na placu zabaw jak się izoluję... jedyna zabawa w jaką potrafi się z dziećmi bawić to w ganianego (bo tu nie musi mówić) inne zabawy nie wchodzą w grę...
Boję się, boję się coraz bardziej o jego psychikę - on jest wrażliwym dzieckiem - że się odizoluje, zamknie w sobie... tak bardzo chciałabym mu pomoc! bardzo mi go żal!


3 komentarze:

  1. Szczerze współczuję:( Trzymam kciuki,za to żeby wszystko się dobrze ułożyło

    OdpowiedzUsuń
  2. Najgorsza jest bezradność..Szkoda,ze MP nie ma jednego kolegi,z ktorym widywalby sie w domu-takiego, ktory by go rozumial,bo czesto przebywaliby razem..Na kiedy przelozono wam termin?moze w innym zpitalu,miescie?moze trzeba dac komus łapowke (no niestety,czasem skutkuje)..MP bardzo teraz potrzebuje wiedziec,ze was nie zawodzi i waszego wsparcia...a wam tez by sie to wsparcie pzydalo...

    OdpowiedzUsuń